Niektórzy politycy nie chcą zniszczyć demokracji, jednak czasami upada ona bez względu na ich intencje. W czwartym rozdziale swojej książki, Levitsky i Ziblatt opisują historię mało znanego polityka – Alberto Fujimori – który właściwie przez przypadek został prezydentem Peru. Jego brak cierpliwości doprowadził do erozji niezbędnych instytucji państwowych a potem do całkowitego upadku systemu demokratycznego w Peru. Nawet jeżeli Fujimori chciał dobrze, to wyszło źle. Tutaj nasuwa się kolejne pytanie: jakie kroki podejmują politycy którzy chcą zniszczyć demokrację?
Pierwszym i zarazem niezbędnym krokiem w tym kierunku jest paraliż systemów, agencji i instytucji nadzorczych, od systemu sądownictwa po wszelkiego rodzaju służby państwowe. Jako przykład autorzy cytują w tym miejscu sytuację w Polsce i na Węgrzech gdzie PiS i Fidesz wprowadził reformy trybunału konstytucyjnego w taki sposób by system sądownictwa nie stał im dalej na drodze.
Politycy i partie o skłonnościach autorytarnych mają oczywiście swoich przeciwników. W demokracji są to przede wszystkim politycy opozycji. Autokraci w dwudziestoleciu międzywojennym, byli w stanie nawet mordować swoich oponentów. Dziś metody są subtelniejsze. Na przykład Fujimori przekupił trzech polityków opozycji by nie pojawili się w pracy podczas kluczowego głosowania nad referendum które miało nie pozwolić by został on prezydentem na trzecią kadencję. Jeden z tych polityków – Luis Chu – w zamian za swój “głos” otrzymał $130,000 (p. 82). Kiedy korupcja nie działa używa się środków bardziej skutecznych. Perón, były prezydent Argentyny, aresztował swojego głównego przeciwnika za to, że ten nie okazywał mu należnego szacunku podczas kampanii wyborczej (p. 83). Jeżeli sędziowie i służby są po twojej stronie, to o wiele łatwiej o tego rodzaju rozwiązania.
Oprócz polityków opozycji są również media. Turecki rząd Erdogana pokazuję jak najlepiej rozprawić się z niewygodnymi dziennikarzami. W 2009 roku rząd turecki nałożył karę $2.5 miliarda firmie medialnej Dogan za niedociągnięcia podatkowe (p. 84). W Polsce dobrze znana jest również historia rosyjskiego liberała o nazwisku Khodorovsky (swego czasu najbogatszego człowieka w Rosji, magazyn Forbes ocenia jego majątek na $15 miliardów). Pomimo ostrzeżeń Putina, Khodorovsky był głównym sponsorem opozycji. W 2003 roku miliarder został skazany na dziesięć lat więzienia za manipulacje podatkowe, a Putni wysłał jasną wiadomość do wszystkich oligarchów w jego kraju: “trzymajcie się z dala od polityki” (p. 85). Ostatnim bastionem stojącym na drodze autokratów są autorytety moralne. Jednak z nimi dyktatorzy radzą sobie dosyć łatwo. Na przykład, za krytykę prezydenta Peróna, znany argentyński pisarz Jorge Luis Borges został przeniesiony z pracy w bibliotece do inspektoratu drobiu i królików (p. 86).
Po przejęciu władzy nad sądownictwem i opozycją czas zająć się tworzeniem nowych reguł gry. Przede wszystkim chodzi o napisanie nowej konstytucji lub modyfikację ordynacji wyborczej. W tej dziedzinie pionierem są akurat Stany Zjednoczony. Po wojnie cywilnej (1861-1865) czarnoskórzy obywatele USA wywalczyli prawo do udziału w wyborach. Partia Demokratów wspierała niewolnictwo i szczególnie w południowych stanach wprowadziła szereg reform które miały ograniczyć frekwencję czarnoskórych wyborców. Wprowadzono podatek od głosowania (poll tax), oraz różnego rodzaju testy edukacyjne. To, że po wielu latach udręki byli niewolnicy nie mieli pieniędzy i nie byli wyedukowaniu nikogo pewnie nie dziwi. Tak czy inaczej, “reformy” Demokratów okazały się bardzo skuteczne. Na południu Ameryki frekwencja wśród byłych niewolników w 1880 roku wynosiła 61 %, a w 1912 roku spadła do 2 % (p. 92).
Rozdział czwarty podkreśla także znaczenie, losowych czynników ekonomicznych. Nie bez przyczyny krach ekonomiczny z trzeciej dekady 20-tego wieku doprowadził do załamania nowo narodzonych demokracji europejskich. Każdy dyktator czeka na kryzys, lub staje się jego sprawcą tak jak Hitler który najprawdopodobniej stał za pożarem Reichstagu. Ogólnie mówiąc najlepsi dyktatorzy opierają swój plan na następujących krokach:
- Przejęcie kontroli nad sądownictwem i służbami specjalnymi
- Ograniczenie opozycji (politycy, media, ludzie biznesu, i znane autorytety publiczne)
- Rozpisanie nowych reguł gry (konstytucja i ordynacja wyborcza)
- Kryzys ekonomiczny lub polityczny pomaga w uzasadnieniu kroków od 1 – 3