Drodzy rodzice, to właśnie Wy jesteście kluczem otwierającym przyszłość Waszych dzieci. Dzieje się tak ponieważ posiadacie główną decyzyjność w sprawie rozwoju Waszych pociech – im młodsze dziecko, tym większy wpływ. Ale z biegiem czasu Wasza rola będzie powoli wygasać, chociaż dopóki żyjecie, nigdy tak naprawdę nie wygaśnie.
Istnieje wiele ważnych decyzji jakie musicie podjąć, aby Wasze dziecko prawidłowo się w sporcie rozwijało – trzeba wybrać trenera, klub, przyrządy do treningu, szkołę, pożywienie i wiele innych kwestii. Jednak prawdopodobnie najbardziej kluczową kwestią dla Was będzie poradzenie sobie z naporem informacji, pod którego ciężarem wszyscy się uginamy.
Żyjemy w dobie właściwie nieograniczonego dostępu do „wiadomości”. Problem w tym, że nie wszystkie informacje są wartościowe i wcale nie tak łatwo używać odpowiedniego „filtru”, aby rady fałszywe od prawdziwych odróżniać. Przykład: rywal Waszego dziecka trenujący w klubie „A” pływa szybko i chodzi na siłownię trzy razy w tygodniu, ale z drugiej strony istnieje także zawodnik na tym samym poziomie, który z siłowni nie korzysta. Jak należy interpretować taki stan rzeczy? Jakie wnioski możemy z tej hipotetycznej sytuacji wyciągać?
Ogólna reguła jest następująca: Jeżeli do czynienia mamy z młodym zawodnikiem i zależy nam na rozwoju długofalowym, to proces treningowy dziecka powinien składać się z jak najmniejszej liczby bodźców, szczególnie jeżeli dziecko nadal rozwija się sportowo i fizjologicznie. Prawidłowe rozłożenie bodźców pozwala na optymalny rozwój kariery zawodnika.
Obraz ten jest analogiczny do auta z manualną skrzynią biegu – czwarty bieg wrzucamy dopiero wtedy, gdy silnik osiągnie odpowiednio wysokie obroty. Jeżeli „czwórkę” wrzucimy za szybko do „przydusimy” samochód; jeżeli za późno to zahamujemy jego prawidłowy rozwój szybkości. Podobnie jest z rozwojem sportowym. Kariera Waszych dzieci wymaga odpowiedniej i indywidualnej optymalizacji bodźców. Oczywiście wiele z tych kwestii uwarunkowanych jest czynnikami idiosynkratycznymi, natomiast, mówiąc ogólnie – wcześniej wcale nie musi znaczyć lepiej.
A więc rodzice są kluczem otwierającym przyszłość dziecka, ponieważ to głównie od nich zależy podejmowanie prawidłowych decyzji. Nasuwa się tutaj nam inny problem – co zrobić, aby ten klucz odpowiednio działał, i to w różnych kontekstach życia rodzinnego?
Więcej w książce Zrozumieć pływanie.